Na podstawie paru lektur i własnych przemyśleń postanowiłam dziś opisać kilka zachowań, których absolutnie powinny wystrzegać się osoby z trądzikiem. Jeśli masz trądzik natychmiast przestań robić poniższe i wystrzegaj się pesymistycznego myślenia. W szczególności przestań:
1. Bezkrytycznie wierzyć w trądzikowe mity
To chyba najgorsze, bo wiara w nie nie tylko nie pomoże, ale może wręcz bardzo poważnie zaszkodzić. Jeśli słyszałeś / słyszałaś gdzieś, że na przykład spirytus pomaga na pryszcze – sprawdź wcześniej tę informację, zanim użyjesz spirytusu, bo wiesz…. on naprawdę bardzo szkodzi.
Dzięki temu ochronisz swoją skórę przed poważniejszymi szkodami.
Przed jakimi mitami warto mieć się na baczności? Przed tymi najpowszechniejszymi – trądzik nie jest wbrew mniemaniu niektórych powodowany przez brud, nie jest skutkiem braku seksu, ani tym bardziej masturbacji, nie jest wynikiem tego, że np. nie szorujesz twarzy.
Podobnie uważaj na wszystkie mity dietetyczne – co prawda fachowcy twierdzą, że dieta nie ma z trądzikiem nic wspólnego, to jednak zgadzają się co do tego, że niektóre produkty spożywcze nasilają łojotok – mogą więc pryszczom sprzyjać, i to jak. Obserwuj swoją skórę i to, jak wpływają na nią na przykład słodycze. No i staraj się jeść zdrowo, to powinno wystarczyć.
Mitem jest też to, że z trądziku można wyrosnąć. Owszem niektórzy wyrastają, a inni mają go przez całe życie. Mitem jest i to, że trądziku nie można wyleczyć. Można, ale trzeba do tego samozaparcia, nieprzerwanych terapii (w uzasadnionych przypadkach) i pewnej skłonności do eksperymentów tzn. do wypróbowywania środków, których skuteczność została potwierdzona na innych osobach – nie jest powiedziane, że każdy z takich środków zadziała na ciebie, ale niektóre mogą pomóc.
Więcej o mitach na temat trądziku pisałam w tym poście Fakty i Mity Na Temat Trądziku Młodzieńczego.
2. Wyciskać pryszcze
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że o tym pewnie czytałeś / czytałaś już nie raz i nie dwa, ale też wiem, że niektóre „diody” są tak (że tak powiem) kuszące, że nie sposób ich nie wycisnąć. Pojawia się jakiś wewnętrzny przymus i człowiek zapomina, że wyciskaniem może sobie zaszkodzić.
Sama ostatnio bardzo sobie zaszkodziłam. Już nawet pomijając fakt, że wyciskając pryszcze można nabawić się wtórnych zakażeń (jeśli się nie zachowa restrykcyjnej higieny), to po prostu można poważnie uszkodzić tkanki.
Jakieś dwa miesiące temu pojawiła mi się dioda na brodzie. Tym razem nie mogłam powstrzymać się przed wyciśnięciem, no i zrobiłam to tak, że do tej pory mam ślad – normalne przebarwienie w miejscu tamtego pryszcza. Jestem zła sama na siebie, przebarwienie oczywiście zejdzie, bo umiem sobie radzić z takimi problemami, ale uszkodzenia mogą być dużo poważniejsze. Serio.
Nie warto ryzykować z wyciskaniem, a jeśli już nie możesz wytrzymać widząc diody na twarzy i pełno zaskórników idź do sprawdzonej kosmetyczki, ona ci pomoże.
Więcej o wyciskaniu pryszczy i manualnym oczyszczaniu twarzy napisałam we wpisie Manualne Oczyszczanie Twarzy Zamiast Wyciskania Pryszczy.
3. Używać mocnych i drażniących peelingów
Chodzi głównie o peelingi mechaniczne. Jeśli masz trądzik, a szczególnie zaskórniki, może ci się wydawać, że ścieranie, jak najintensywniejsze, zewnętrznych warstw skóry pomoże ci odblokować pory i oczyści cerę. Też mi się tak czasem wydawało, bo to przecież logiczne, ale używając zbyt mocnych peelingów lub ścierając pryszcze w inny sposób (np. pumeksem, o takich przypadkach też słyszałam) może doprowadzić do znacznie poważniejszych uszkodzeń.
Jeśli masz trądzik używaj peelingów, są nawet wskazane, ale niech to będą peelingi enzymatyczne, tzn. takie, które rozpuszczają rzeczywiście jedynie obumarły naskórek, a głębszym warstwom skóry nie są w stanie zaszkodzić i nie naruszą integralności tkanek.
Jeśli potrzebujesz ekstra oczyszczania i mocnego uderzenia to ponownie radzę ci skorzystać z pomocy kosmetyczki.
4. Przestań pozwalać na to, by trądzik wpływał na twoje samopoczucie
To, zdawałoby się, najgłupsza rada, ale trądzik może wpływać na psychikę na różne sposoby, pośrednio i bezpośrednio, mianowicie:
- osoby z trądzikiem mają tendencje do obwiniania siebie za tę przypadłość, to nie ma sensu, trądzik jest zapisany w genach i nic na to nie poradzisz, to nie twoja wina, że go masz, owszem możesz go leczyć i panować nad nim, ale na pewno nie masz wpływu na to, że akurat u ciebie się pojawił, musisz go w pewnym stopniu zaakceptować tzn. potraktować jak zjawisko genetyczne, czysto biologiczne,
- osoby z trądzikiem, szczególnie tym intensywnym, mają tendencje do poddawania się szkodliwemu wpływowi otoczenia, szczególnie przykra jest postawa typu „ojej, tak mi przykro, masz taki trądzik, jak z nim żyjesz” – radzę szczerze ignoruj (by nie powiedzieć dosadniej – olewaj) takie komentarze, bo tak mówią osoby bezmyślne i pozbawione empatii, takich osób unikaj lub po prostu wyłącz się na ich bezmyślne przekazy,
- kolejna sprawa – NIE POZWÓL ŻEBY TRĄDZIK ŻĄDZIŁ TWOIM ŻYCIEM – pewnie może widziałaś / widziałeś tutorial makijażowy pewnej modelki, dziewczyny z masakrycznym trądzikiem, która radzi sobie przy pomocy makijażu, tak pryszcze można stłumić w ten sposób, ale nie pozwól też, by trądzik stał się twoją obsesją, a zwalczenie go jedynym celem w twoim życiu. Rób wszystko, by się go pozbyć, ale nie stawiaj tej walki ponad innymi aktywnościami. Maskuj trądzik jeśli bardzo ci przeszkadza, wiele osób to robi z powodzeniem i szukaj skutecznej terapii, ale nie myśl o tym obsesyjnie.
I na koniec najważniejsze: NIE ZANIEDBUJ LECZENIA, KAŻDA KURACJA POTRZEBUJE PRZYNAJMNIEJ PARU TYGODNI, by mogła w pełni zadziałać. Daj szansę lekom i lekarzowi – dermatolodzy pomogli wielu osobom!