W świecie roślin jest kilka prawdziwych gwiazd intensywnie leczących trądzik. I nie mam na myśli bratka polnego ani aloesu, o których pewnie każdy już słyszał. Te zioła na trądzik są mniej popularne, a bratek ani aloes nie są im w stanie dorównać.
Chodzi o…..
Sarsaparilla
Chodzi przede wszystkim o sarsaparillę, która jako jedna z naprawdę nielicznych roślin zawiera tzw. saponiny steroidowe. Związki te oddziałują na organizm bardzo podobnie do syntetycznych leków sterydowych, ale są dużo bezpieczniejsze (bo naturalne!). Poza saponinami w sarsaparilli znajduje się sporo witaminy A, C, D i witamin z grupy B, a z minerałów na szczególną uwagę zasługują: żelazo, mangan, krzem, siarka, miedź, cynk, jod i sód.
Największa furorę sarsaparilla robi w kulturystyce, bo ma niezłe działanie anaboliczne (przy odpowiednim treningu wyraźnie poprawia procesy budowy mięśni), ale najważniejsze jest w niej to, że zawiera sarsapogeniny imitujące DHEA (prekursor testosteronu i estradiolu) oraz beta-sisterol, który ma silne działanie przeciwzapalne, a dodatkowo ochrania wątrobę.
Oprócz tego sarsaparilla działa na organizm oczyszczająco – zwiększa potliwość i działa moczopędnie. I na tym polu sprawdza się lepiej od bratka.
Ziółko to nie ma skutków ubocznych o ile jest rozsądnie dawkowane (1-3g dziennie). W żadnym wypadku nie powinno być stosowane przez kobiety w ciąży i matki karmiące piersią.
Czerwona koniczyna
Wyciągi z czerwonej koniczyny tworzy się po to, by pozyskać z tej rośliny jak najwięcej izoflawonów. To związki, które doskonale wpływają na układ hormonalny, pracę układu naczyniowo – sercowego, na stan włosów, skóry i paznokci. Z punktu widzenia przeciętnej osoby mającej trądzik ważne są jej właściwości przeciwłojotokowe. Czerwoną koniczynę powinny docenić osoby cierpiące na trądzik różowaty – doskonale stabilizuje pracę naczynek krwionośnych, przez co zmniejsza rumień i uniemożliwia rozwinięcie się trądziku do pełnoobjawowej postaci. Roślinka ta działa też silnie ochronnie, zwiększa syntezę kolagenu i ułatwia regenerację skóry przez co zapobiega tworzeniu się blizn i przebarwień po trądziku.
Nasiona winogron
Ekstrakt z nasion winogron jest świetnym źródłem przeciwutleniaczy. Zawarte w nim procyjanidyny hamują aktywność enzymów odpowiadających za uszkodzenia w obrębie skóry (powodowane degradacją kolagenu, kwasu hialuronowego czy elastyny). Procyjanidyny chronią też delikatne ścianki naczynek krwionośnych. I je można więc z powodzeniem wykorzystać w leczeniu trądziku różowatego.
Związki te działają też przeciwzapalnie i przeciwhistaminowo. Dodatkowo warto pamiętać, że ekstrakt z nasion winogron wpływa stabilizująco na produkcję łoju. Między innymi dlatego olej z pestek winogronowych jest jednym z nielicznych olejów polecanych osobom z bardzo tłustą skórą.
Te trzy ziółka to moje gwiazdy. Można je kupić oddzielnie, robić z nich napary, przygotowywać samodzielnie kosmetyki łącząc w najrozmaitsze kombinacje, ale jeśli was to nie bawi znajdziecie je wszystkie (plus kilka innych dodatków) w kapsułkach Nonacne, to dlatego te kapsułki są niezastąpione.
Inne zioła na trądzik
To bratek i rumianek oraz:
- liście pokrzywy działają oczyszczająco (moczopędnie i napotnie), przeciwobrzękowo i hamują krwotoki. Dodatkowo wspomagają procesy regeneracji skóry i działają przeciwzapalnie oraz przeciwłojotokowo,
- lawenda działa antyseptycznie (dezynfekująco) i przeciwzapalnie (olejek lawendowy bywa bardzo często dodawany do kosmetyków przeciwtrądzikowych),
- aloes, chyba wiadomo, ma silne działanie przecibakteryjne. Dodatkowo ściąga pory – co przyda się osobom z łojotokiem, ale używając aloesu warto jednocześnie stosować coś, co działa przeciwłojotokowo,
- olejek z drzewa herbacianego jest potężną bronią w leczeniu wielu dermatoz (np. łuszczycy) , przyda się i w pielęgnacji cery trądzikowej, działa przeciwgrzybicznie i przeciwzapalnie. Należy stosować go w postaci rozcieńczonej, bo silnie skoncentrowany może powodować podrażnienia,
- oczar wirgilijski działa na skórę tonizująco i przyspiesza gojenie się najróżniejszych ran. Podobnie jak aloes ściąga pory, ale oczar usuwa też nadmiar sebum,
- nagietek – przyda się ze względu na właściwości łagodzące, przeciwzapalne i regenerujące.
Takich ziółek przeciwtrądzikowych jest oczywiście znacznie więcej. Jeśli interesujecie się fitoterapią polecam stronę Dr Henryka Różańskiego.
Zdarzało się już Wam stosować jakieś zioła? Jakie są Wasze wrażenia?